
Czy lubicie pić herbatę? W Polsce herbatę pijemy właściwie cały czas: do śniadania, do kolacji i do obiadu też. Co prawda z herbatą chyba najsilniej kojarzy się Wielka Brytania i jej słynne five o’clock, choć roślina pochodzi przecież z Azji, jednak, uwierzcie mi, Polacy piją herbatę na potęgę.
Różne imiona herbaty
Po angielsku o herbacie powiemy tea, po włosku: il te, po fińsku tee, po francusku un thé i w prawie we wszystkich językach zachodniej i północnej Europy usłyszymy, że na herbatę mówi się [te] – dlaczego więc Polacy mówią herbata?
Język polski należy do tzw. słowiańskiej rodziny języków – jest bardzo podobny do języka rosyjskiego, czeskiego, słowackiego, ukraińskiego – może więc w tych językach pojawia się herbata? Otóż nie, po rosyjsku i ukraińsku herbata to чай (czaj/chay), po czesku čaj – zresztą tak samo jak po słowacku, chorwacku.
Skąd w Polsce herbata?
Herbata to roślina Thea chinensis – ta część thea występuje w językach pokazanych na pierwszej planszy i… w języku polskim też – jak to? – zapytacie. Otóż: po łacinie mamy herba thea – czyli ‘zioło thea’, ale trzeba pamiętać, że thea to łacińska postać chińskiej nazwy tej samej rośliny.
Herbata z Chin
W Chinach zapisuje się ją znakiem 茶, który jest jednak różnie czytany w zależności od dialektu: tê – i tu początek ma angielska, włoska czy fińska herbata oraz chá – w dialekcie kantońskim i mandaryńskim (z odmianami tej wymowy popularnymi na wschodzie Europy – Rosja, Czechy, Słowacja, Chorwacja, ale także Indie [चाय chaay], Turcja [çay]). Wiemy także, że wschodnie nazewnictwo herbaty wywodzi się z chińskiego ch ‘ a-ye = herbaciane liście.
Pomimo łacińskiej wersji polskiej herbaty 🙂 czaj jest nam znamy choćby pod postacią czajnika – czyli pierwotnie ‘naczynia do parzenia herbaty’. To jest dość zaskakujące, ale para słów herbata – czajnik mają to samo pochodzenie, trafiły jednak do polszczyzny za pośrednictwem innych języków i dlatego ich brzmienie dzisiaj jest tak od siebie dalekie.
Nie jesteśmy jednak jedynym narodem, który wyróżnia się na tle Europy posiadaniem herba thea w języku 🙂 W litewskim ten trunek to arbata.
Na koniec polecam herbatniki – czyli ciasteczka do herbaty 🙂
Jeśli podoba Ci się to, co robię, możesz mnie wesprzeć wirtualną kawą; zapraszam na mój profil na buycoffe.to:
Pani Katarzyno,
bardzo prosiłabym o przygotowanie wpisu na temat odmiany imion i nazwisk obcokrajowców. Czy są jakieś reguły, które warto poznać i które są w stanie ułatwić nam życie? Czy dla bezpieczeństwa lepiej nie odmieniać, czy na siłę próbować “spolszczać” imiona, choćby ukraińskie typu Viktoriia – robić z niej Wiktorię, czy też mówić przeciągle Viktoriia? A co z imionami typu Álvaro, czy je odmieniamy, czy lepiej zostawić je w mianowniku?
O, bardzo ciekawe! Będzie wpis o tym 🙂
Ale super!!
🙂
Pani Kasiu, mam pytanie. Moja siostrzenica w tym roku przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. Jak mogę ładnie ją nazwać, czy też określić, bo z pewnością nie “komunistką” ?
To pytanie jest naprawdę trudne, ponieważ obecnie polszczyzna nie oferuje nam jednowyrazowego określenia dziecka (ani też dorosłego) przystępującego do Pierwszej Komunii. Niektórzy znawcy proponują “komuinikanta” albo “pierwszokomunistę”, ale oba mogą budzić uzasadnione wątpliwości.
Myślę, że najlepszym wyjściem będzie perfraza – czyli omówienie: moja kochana Juleczka, która dziś przystępuje do Pierwszej Komunii.