
“Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda” jak to słusznie zauważył ks. Józef Tischner. Nikt nie ma też monopolu na prawdę, choć “naprawdę” piszemy razem 🙂 Niemniej – istnieją w języku pewne reguły, które pomagają uporać się z wątpliwościami, jakie mogą pojawić się podczas pisania i/lub mówienia.
Poprzedni wpis uregulował nam sprawę, kiedy “ziemia” piszemy małą – a kiedy dużą literą. Dziś chciałabym się pochylić nad szerszym problem, obejmującym nie tylko “ziemię”, ale w ogóle pisownię rzeczowników zakończonych na -ja i -ia.
Będzie tego troszkę, ale wierzę, że przyda się nam wszystkim odświeżenie wiedzy, bo internety alarmują:
Pamiętajcie, że oczywiście reguły językowe istnieją, warto je znać, warto je sobie odświeżać – niemniej, prawdopodobnie zawsze wpadniecie na jakiś wyjątek – dlatego reguły to jedno – a sprawdzanie pisowni w słowniku (najlepiej w miarę świeżym) to drugie.
Uzbrojeni w tę przestrogę zaczynamy:
rzeczowniki zakończone na -ja
Jeśli rzeczownik kończy się na -ja, a przed -ja występuje “s“, “z” albo “c“, to w dopełniaczu, celowniku i w miejscowniku otrzymamy -ji, np.:
Rosja – Rosji, Azja – Azji, edukacja – edukacji
Jeżeli natomiast -ja będzie występować przed samogłoską, to wtedy w przypadkach zależnych otrzymamy zakończenie -i, np.:
aleja – alei, epopeja – epopei
rzeczowniki zakończone na -ia
O tym, czy dany rzeczownik żeński zakończony na -ia otrzyma końcówkę -i albo -ii decyduje… poczucie obcości i rodzimości wyrazu (czyli chodzi o to, czy dany wyraz jest “rozumiany” albo “odczuwany” jako ‘polski’, ‘nasz’, ‘rodzimy’ ewentualnie “przyswojony” – czy jako “obcy”) oraz wymowa tego wyrazu w mianowniku.
rodzimość a obcość
Jeśli -ia występuje po spółgłoskach “p“, “b“, “f“, “w” i “m“, to w wyrazach rodzimych i przyswojonych (czyli powiedzmy takich, które co prawda zostały zapożyczone, ale dziś już nikt [nikt kto nie jest językoznawcą] tego na pierwszy rzut oka nie widzi, “nie czuje”, np. chleb 🙂 ) piszemy -i, a w wyrazach obcych: -ii, np.:
głębi, hrabi, skrobi, trzewi, ziemi
daktyloskopii, Kolumbii, ksenofobii, filozofii, hagiografii, epidemii
Jeśli -ia występuje po “t“,”d“, “r“, “l“, “k“, “g“, “ch” – czyli w wyrazach zapożyczonych, to otrzymujemy w przypadkach zależnych -ii, np.:
apatii, kwestii, Holandii, anomalii, ewangelii, demagogii, hierarchii
wymowa w mianowniku
Jeżeli natomiast -ia występuje po “n“, to -ni zapiszemy wtedy, gdy w mianowniku -nia wymawiamy jako [-ńa]:
babunia [babuńa] babuni, dynia [dyńa] dyni, Gdynia [gdyńa] Gdyni, pustynia [pustyńa] pustyni
A jeśli w mianowniku -nia wymawiamy jak [-ńja], wtedy w przypadkach zależnych zapiszemy -nii:
aronia [arońja] aronii, Dania [dańja] Danii, harmonia [harmońja] harmonii, linia [lińja] linii
Prawdopodobnie większość z nas “na czuja” zapisałaby “linii” i “babuni” właśnie tak – bo tak “lepiej wygląda”, bo inaczej “nie pasuje”. Dumam także, że pewnie większość z nas o opisanych wyżej regułach raczej nie słyszała – niemniej “czułaby”, że tak właśnie powinno się pisać przytoczone wyrazy. Reguły rodzimego języka mamy niejako w sobie, choć ich wcale nie musimy znać. Fajny ten język, nie?
Ani w Rosji, ani w Azji bez edukacji nikt nie napisze epopei. W głębi alei pewien dżentelmen próbował pewnemu hrabi opowiedzieć historię babuni, która naczytała się hagiografii i bojąc się epidemii, wyjechała do Kolumbii, ale ostatecznie musiała ją opuścić z powodu ksenofobii. W kwestii tej anomalii myślowej uciekła się ona do filozofii harmonii i osiadła ostatecznie w Gdyni. Obecnie popija herbatę z aronii i marzy o wyprawie do Danii, by tam na ziemi swych przodków uczyć się daktyloskopii.
Teraz Wy spróbujcie ułożyć historię z naszymi -ji, -ii oraz -i 🙂
A może by tak post o tym, kiedy piszemy za granicą, a kiedy zagranicą?
Taki post już jest na tym blogu: https://trudnyjezykpolski.wordpress.com/2018/06/06/zagranica-i-za-granice/ Zapraszam do czytania 🙂
A gdyby mieli jeździć do Soni… czy Sonii?
A to zależy – jeśli rosyjska albo polska Sonia – to do Soni, a jeśli angielska albo niemiecka Sonia – to do Sonii 🙂